Rozdział 10
German
Wsiedliśmy do samochodu, gdzie Ramalo prowadził, po paru minutach
dojechaliśmy i od razu poszliśmy do sali Angie gdzie zastaliśmy
......... Angelike i Pablo. Troszkę, mówiąc potocznie zatkało mnie, na
widok Angeliki, ale w końcu jest to jej matka. Wszedłem, przywitałem
się, Viola też.
-Cześć babciu !
-Cześć Violu!
G i V : - Witaj Angie !, jak się czujesz?
-Już dobrze, Pablo zadzwonił do mojej mamy, szybko się spakowała i przyleciała!
-A tak w ogóle co ze studiem?
-Angie teraz się tym nie przejmuj tylko wypoczywaj, wracaj szybko do zdrowia. Ja już muszę iść. Do widzenia!
Pablo wyszedł.
-German a może mama zamieszkała z nami przez parę dni, żeby nie ciągała się po hotelach.
Oczywiście zgodziłem się, zależało mi aby nic jej nie brakowało i aby była szczęśliwa. Nagle do sali wszedł lekarz o oznajmił:
-Pani Angie, jak jutro zrobimy badania i wyjdzie tak samo jak dzisiaj, znaczy dobrze będzie pani mogła już wyjść!
Bardzo się ucieszyliśmy, że będziemy znów wszyscy razem a do tego
Angelika. Widziałem, że Angelika nie będzie miała spokoju, gdyż będzie
wypytywana przez Viole o Marie. Siedzieliśmy w tej sali i gawędziliśmy i
zrobiło się już późno i musieliśmy wracać do domu. Pożegnaliśmy się z
Angie i wróciliśmy. Po 30 minutach dotarliśmy, Angelika wzięła swoją
walizkę i wypakowała ją w pokoju gościnnym.
-Siadać przy stole już obiad!! - krzyknęła Olga
Violetta
-Dobrze Olgo, babciu a jaka była mama?
-Kochanie opowiem ci wszystko spokojnie wieczorem, bo po obiedzie muszę pogadać z twoim tatą
-Dobrze babciu, bo i tak po obiedzie się umówiłam!
-A z kim...?
-Z moim chłopakiem Leonem :-).
Już więcej nie rozmawialiśmy tylko się zajadaliśmy przepysznym obiadem.
-O nie już 15 a ja byłam umówiona z Leonem o 15!
W między czasie wysłałam mu wiadomość z informacją, że się spóźnię. Już wychodzę, a tu Leon przed drzwiami.
-Jej Leon ale mnie przestraszyłeś !
-Oj no to przepraszam.
-To gdzie idziemy ?
-Violu pokaże ci moje magiczne miejsce i zabrał mnie pod jakieś stare
drzewo, przy rzeczce, gdzie słychać było tylko ,ćwierkanie ptaków.
Zrobiło się tak romantycznie i się pocałowaliśmy. Potem rozmawialiśmy o
muzyce i zaczęliśmy razem śpiewać Voy por ti, gdyż to nasza ulubiona
piosenka. Siedzieliśmy, śpiewaliśmy i gadaliśmy tak przez 2 godziny, aż w
końcu zadzwonił do mnie telefon - Tata
-Violu kiedy wrócisz do domu?
-Nie wiem a coś się stało?
-Nie po prostu babcia się zastanawia co tak długo cię nie ma, bo chce ci opowiadać o twojej mamie.
-Dobrze tato zaraz będę :-)
Rozłączyłam się .
-Wiesz Leon ja już muszę iść.
-Dobrze odprowadzę cię.
Przytuliłam go i poszliśmy dalej.
-Violu co tam u Angie?
-Dobrze, wybudziła się ze śpiączki!
-Aha to całe szczęście, że nikt nie umarł, ani nikomu nic bardziej poważnego się nie stało!
-No,ale i tak współczuje Angie zaczynając od tego że to moja ciocia
kończąc na tym, że gdyby nie tata, to nie wiem czy Angie by jeszcze
żyła. Dobrze to papa Leon!
-Cześć Violu
Pocałował mnie w policzek i poszedł w stronę swojego domu. Weszłam do domu, gdzie zastałam babcie zniecierpliwioną.
-Babciu zjemy kolacje to będziesz mi opowiadać o mamie, proszę!
-No dobrze to chodźmy teraz na kolacje, pomożemy Oldze z nakryciem stołu. - odrzekła Angelika
-Dobrze. - Zgodziłam się, gdzyż chciałam spędzać teraz każdą chwilę z moją kochaną babcią.
Ja układałam widelce, babcia łyżeczki, ja płytkie talerze, babcia
głębokie, ja rozstawiałam kubki, babcia je napełniała. Cieszyłam się ze
spędzania czasu z babcią. Na kolacje były moje ulubione pierogi z serem -
na słodko, babcia mi oznajmiła, że mama też je bardzo lubiła. Po
zjedzeniu kolacji, ale przed pójściem spać zabrałam babcię do mojego
domu, położyłyśmy się w moim łóżku, przytuliłyśmy i zaczęła mi
opowiadać.
7.00 PIP PIP (BUDZIK)
Już 7 ojej w tym czasie obudził mnie dzwonek, ubrałam się, troszkę
uprzątałam swój pokój i zeszłam na dół do jadalni. Zjadłam tosta z serem
białym i jogurt jagodowy.
-Wnusiu wczoraj tak usnęłaś szybko!
-Hehe byłam zmęczona babciu.
-Córciu zaraz jadę po Angie, jedziesz ze mną?
-Tak!
Angelika
Kocham Angie, w końcu to moja córka ale tak nie może być, aby ona była z Germanem, to nie właściwe. Mam pomysł, muszę ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
~ Weryfikacja obrazkowa zlikwidowana ~
~ Nawet anonimowi mogą komentować posty ~
~ Każdy komentarz = Uśmiech na mojej twarzy ~
Nawet jeden komentarz motywuje. Za każdy komentarz odwdzięczam się, tak samo z obserwacją. Z góry dziękuję c:
.